„Bądź wierny aż do śmierci,
a dam ci wieniec życia”
Dzisiejsze Słowo przypomina nam ,że nasze życie na ziemi będzie miało swój kres i chociaż nie lubimy o tym myśleć, to taka jest rzeczywistość. „Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia” (Ap 2,10). Duch Święty nie chce jednak byśmy się zasmucili lub przestraszyli uświadamiając sobie tę najpewniejszą rzeczywistość egzystencjalną, ale byśmy zwrócili się całym życiem na Jezusa Chrystusa i z Nim przeżywali wszystko (relacje z bliźnimi – rodziną, przyjaciółmi, wspólnotą, znajomymi; pracę, wypoczynek i wszystkie okoliczności jakie się pojawiły i pojawią). Przechodząc przez życie z Jezusem Chrystusem – nie będzie w nas żadnego smutku, ani strachu w obliczu śmierci, ale jak św. Franciszek powiemy wtedy „siostro śmierci, przyjdź”… Co oznacza ciągłe zwracanie swojego życia na Jezusa? To codzienne rozważanie Jego nauczania – Jego Słów, postaw, uczuć, aby Go znać lepiej niż kogokolwiek, aby wiedzieć co Jezus myśli, co mówi, czego tu i teraz pragnie. Gdy coraz lepiej poznajemy Jezusa wtedy z Jego pomocą jesteśmy zdolni do naśladowania Go i stajemy się w ten sposób coraz bardziej podobni do Niego. Wiecie dlaczego mamy być wierni Jezusowi i coraz bardziej do Niego podobni? Kiedyś jedna Siostra Zakonna pracująca jako katechetka w szkole opowiadała jak to jeden z jej uczniów był bardzo podobny do jej bratanka. Tak bardzo był podobny ,że ta Siostra nie potrafiła postawić mu złej oceny, chciała mu stawiać same piątki i szóstki jakby po znajomości … I w tym naszym codziennym upodabnianiu do Jezusa chodzi o to, byśmy tak bardzo byli podobni do Niego, że kiedy Bóg Ojciec na sądzie ostatecznym spojrzy na nas ,będzie myślał , że to Jezus – Syn Boży i wtedy dostąpimy udziału w Jego chwale.
ks. Andrzej