Słowo , które kieruje do nas dziś Duch Św. zwraca naszą szczególna uwagę na dwa główne aspekty: Bóg uzdolnił nas do tego, żebyśmy mogli Go poznawać i daje siebie poznawać. O tym przypomina św. Paweł , że jest to bardzo ważne, dlatego Ojciec dał nam Ducha mądrości i objawienia. Ten Duch wyraża się w tym, że jesteśmy zdolni Pana Boga ciągle poznawać, dzięki temu że On chce ,abyśmy Go poznawali. Zawsze musimy pamiętać ,że to Bóg wychodzi z inicjatywą- On stwarza , On wszystko daje, On pierwszy nas ukochał. I On też chce , abyśmy Go poznawali. On ciągle uzdalnia nas do poznawania Go i pragnie, abyśmy Go poznawali coraz bardziej i głębiej. Czasami, gdy zdaje się komuś , że już zna Pana Boga i już wie wszystko o Panu Bogu, to znaczy ,  że mało wie o Bogu. Im więcej wie się o Bogu , tym więcej zdaje sobie sprawę, że nie wiele wie o Nim.  Bóg jest tak wielki , potężny i nieogarniony, że my- jako ludzie nie jesteśmy w stanie Go pojąc i zamknąć w ramy- i powiedzieć , że poznałem Pana Boga i wiem kim On jest! Zawsze będzie się nam wymykał. Chociaż możemy przeczuwać ,przez „oczy” serca ,duszy naszej , że jest to Ktoś potężny , wspaniały, jest przepełniony miłością, ale to będą tylko przeczucia!

Najbardziej daje się On nam poznać w osobie Jezusa Chrystusa. Bóg nie chce, abyśmy błądzili. Jezus w wielu momentach mówi wprost ”…kto Mnie widzi, widzi i Ojca , kto Mnie słucha ,słucha Ojca, kto patrzy na Mnie – patrzy na Ojca…” . Patrząc , więc i słuchając Jezusa , ucząc się Jezusa- poznajemy kim jest Bóg! Jezus daje się nam poznać bardzo wyraźnie od strony bardzo ludzkiej w dzisiejszym Słowie , które było podczas Liturgii –w rodowodzie . Rodowód świadczy o tym, że Jezus jest człowiekiem. Wszystkie pokolenia wymienionych osób , to są konkretni ludzie , których życie prowadzi do narodzin Jezusa Chrystusa. Kościół uczy , że Jezus to w jednej osobie – Bóg i Człowiek! Prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek! Czytamy w Ewangeliach, w objawieniach świętych Kościoła , poznajemy od strony ludzkiej , jaki był , co mówił, jak reagował, jakie miał uczucia, jako człowiek- widzimy Jego wrażliwość, posiadał Ciało , które podlegało prawom fizycznym , tak jak każde ludzkie ciało. Widzimy to najbardziej na krzyżu , kiedy to Ciało jest oszpecone, zniszczone i podlega prawom fizyki . Jezus daje siebie poznać od tej strony ludzkiej , ale pokazuje też ,że jest Bogiem . Ciało , które było zniszczone , przechodzi w Ciało uwielbione, a więc w Ciało doskonałe , lśniąco białe.- Jezus zmartwychwstaje. W niebie jest z Ciałem! On jest już jako  prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, jako Osoba Boska , która ma tez Ciało i tak już pozostanie. Jezus przychodzi na świat jako „Logos”, czyli „Słowo” , istnieje , jako druga Osoba Boska, ale istnieje odwiecznie, nim przyszedł na świat  , jako Słowo, którym stwarzał Bóg  świat, jako Osoba, która nie ma ciała. Ciało dopiero przyjął na ziemi, które już Jezusowi pozostało i w Nim wstąpił do nieba. W czasie Eucharystii też mówimy , że Jezus ma ciało , chociaż widzimy Chleb , kawałek Hostii , lecz my przez wiarę widzimy , ze to jest Ciało. Jezus mówi, że „… to jest Ciało Moje”, ale to nie znaczy ,ze widzimy takie prawdziwe Jego ciało , które Ona obecnie ma. , bo nie widzimy Go, jako człowieka. Czasami doświadczenia mistyczne , które mogą pokazać w ciele Pana Jezusa , jak Siostra Faustyna, dzięki , której powstał obraz Jezusa Miłosiernego i dzięki, któremu możemy wyobrażać sobie Pana Jezusa. Jezus pokazuje też nam siebie w ciele Uwielbionym, które przenika materie ,przychodzi mimo drzwi zamkniętych, spożywa posiłek, ale wygląda , jak duch, ale nie jest duchem, bo uczniowie mogą Go dotknąć.

Widzimy , jakie jest bogactwo , w jaki sposób możemy poznawać Jezusa Chrystusa. Na co stać Pana Boga i kim On jest! Cały czas mówimy o Bogu , o Duchu św.- to wszystko jest zasłonięte jeszcze przed naszymi oczami. Boga zobaczymy twarzą w twarz po śmierci, dużo  więcej zrozumiemy , ale całą wieczność zajmie nam ciągłe poznawanie Boga. Nadal będziemy tylko stworzeniem, nie będziemy bogami. Przez Jezusa będziemy mogli doświadczać Jego działania w nas mocą Ducha św.

Drugi aspekt tego Słowa, które usłyszeliśmy to , ze dzięki temu , że Bóg się nam objawia i daje Siebie poznać , to my możemy wtedy poznawać kim my jesteśmy. To On mówi  ,że jesteśmy jego dziećmi, że jesteśmy kimś szczególnym dla Niego i wybranym, zna nas po imieniu. To, że istniejemy, to dzięki temu , że On zapragnął abyśmy zaistnieli na tym świecie. Chce , abyśmy byli z Nim na całą wieczność. ”… Nadzieja naszego powołania…” wiąże się z wiecznością. Mówimy często  o powołaniu, w kontekście tego życia doczesnego – to jest ważne , abyśmy spełniali swoje misje w głoszeniu ewangelii czy życia w rodzinie- są różne powołania. Jeżeli ktoś realizuje swoje powołanie życiowe, to spełnia swoje powołanie życiowe.

Dla nas najważniejszym powołaniem, o którym nie możemy zapominać  i wszystkie inne powinno się w to jedno powołanie wpisywać –to powołanie do nieba!  To jest jedyna przeznaczenie , w które powinniśmy wierzyć. Wszyscy jesteśmy przeznaczenie do życia w wieczności, w niebie. Dzięki temu , że możemy wyobrażać sobie jakie Jezus ma ciało to też możemy sobie wyobrażać , jakie my dostaniemy ciało. Św. Paweł mówi , że będziemy mieli ciała na podobieństwo Jego ciała uwielbionego, więc będziemy mieć doskonalsze  ciała. To, czego nam brakowało tutaj w sposób emocjonalny , psychiczny, fizycznym lub  duchowym- to uzupełnienie będziemy mieli do doskonałości , jakiej moglibyśmy osiągnąć , której tu na ziemi nie możemy osiągnąć. Wezwanie „Bądźcie bogami” to jest wezwanie , które ma nas sprowokować do ciągłego rozwoju, aby nie trwać w stagnacji, tylko poznawać Boga , rozwijać się bardziej. To jest bardzo ważne!

Pana Jezusa i Boga poznajemy najbardziej w Eucharystii! Przede wszystkim: słuchając Jego Słowa, gdy przyjmujemy Go w Komunii św. ,kiedy prosimy o działanie Ducha Św. Możemy Go tez w jakiś sposób odczuwać, możemy się jednoczyć przyjmując Ciała Pana Jezusa, możemy się Go dotknąć, wierząc to jest Jego Ciało. To wszystko daje nam możliwości poznawcze Boga , poznawcze Jezusa, a przez Jezusa Boga w Trójcy Świętej Jedynego.

Warto to sobie uświadamiać , przypominać. To wówczas jeszcze bardziej ożywia naszą wiarę , mobilizuje do tego ile, jeszcze przed nami do działania , żeby jeszcze bardziej poznać Boga . Im bardziej Go poznajemy, tym bardziej zaczynamy Go kochać!  Miłość jest nieskończona! Nie tak , ze ktoś kocha Boga na maxa! Boga można kochać w nieskończoność! Miłość nie ma żadnych granic! Bóg nie ma granic! Bóg jest bez końca , bez początku! Bóg jest nieskończony! A skoro Bóg jest Miłością , to miłość jest nieskończona! Im bardziej Go poznajemy w nieskończoność, tym bardziej możemy go w nieskończoność miłować i uczyć się tej miłości! To też uczy nas ogromnej pokory, abyśmy nie myśleli za dużo o sobie! Wszystko co najlepsze jest jeszcze przed nami!!

Ks. Andrzej